Plik dialogowy dla: John Bishop.
# QUICK LOOK
{100}{}{Widzisz pana Bishopa.}
# EXAMINES
{150}{}{Widzisz energicznego, starszego mężczyznę.}
{151}{}{Widzisz pana Bishopa. Jest bardzo ponury.}
# 1. CLICK: MADE MAN, ANY OTHER FAMILY (2, 3, 4, 9, 11, 13, 14, 16, 17, 18, 22, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 31, 33, 35, 36, 37, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 51, 57, 59, 62, 63)
{200}{}{Masz odwagę, tak tu spacerować. }
{201}{}{Odwagi ci najwyraźniej nie brak. }
{202}{}{Może powiesisz sobie jeszcze na szyi tabliczkę z napisem, 'cholerny przygłup'. }
{203}{}{Rodzinę }
{204}{}{ witamy tu ołowiem.}
{205}{}{Nakarmię cię ołowiem, sukinsynu.}
{206}{}{Nakarmię cię ołowiem, suko.}
{207}{}{Moja nie lubi smak ołowiu}
{208}{}{Odejdź}
{209}{}{Jeśli taki napis chcesz mieć na nagrobku, niech będzie...}
{210}{}{To raczej kiepskie ostatnie słowa.}
{211}{}{(Uciekaj.)}
# 2. MAIN DIALOGUE: NORMAL (WTG)
{220}{}{Co do dia...? Kim jesteś i czego tu do cholery szukasz?}
{221}{}{Ja }
{222}{}{.}
{223}{}{Moja Ktoo?}
{224}{}{Odejdź}
{225}{}{Moją świętą misją jest zdobyć błogosławiony Generator Ekosystemu Cudownej Krainy. Wiesz gdzie mogę go znaleźć?}
{226}{}{Szukam Generatora Ekosystemu Cudownej Krainy. Może wiesz, gdzie go znajdę?}
{227}{}{Szukam miejsca zwanego Kryptą 13. Wiesz gdzie to jest?}
{228}{}{Może znajdzie się dla mnie jeszcze jakaś robota.}
{229}{}{Przepraszam - pomyłka.}
# 3. BOYS SAID YOU GOT A BRIEFCASE FOR ME (WTG)
{240}{}{(Przygląda ci się uważnie) Mimo tego dziwnego stroju dalej wyglądasz jak jeden z tych dzikusów... (Parska) Chłopcy powiedzieli, że masz dla mnie walizkę od naszego wspólnego "znajomego". Chcę ją zobaczyć.}
{241}{}{Proszę bardzo.}
{242}{}{Eee... to zabawne, ale gdzieś mi zginęła... po drodze do ciebie.}
{243}{}{W zasadzie, to nie chcę się z nią jeszcze rozstawać. Przyniosę ci ją niedługo.}
# 4. HERE YOU GO... (3)
{250}{}{(Otwiera walizkę, sprawdza zawartość, zamyka walizkę) Zgadza się, to od Moore'a. Tyle tylko, że według tego listu nie można ci ufać bardziej niż wściekłemu skorpionowi. Tkwisz po szyję w gównie, dzikusie.}
{251}{}{(Otwiera walizkę, sprawdza zawartość, zamyka walizkę) Zgadza się, to od Moore'a. Pisze, że jesteś w porządku. Masz szczęście... (uśmiecha się) ...ktoś z twoją reputacją nie powinien tu raczej wchodzić.}
{252}{}{Możliwe, ale ja będę jedyną osobą, która stąd WYJDZIE.}
{253}{}{Walizka trafiła do twoich rąk, jak chciał Moore... co z moją nagrodą?}
{254}{}{Ciekawi mnie, co jest w tej walizce?}
{255}{}{Cieszę się, że wszystko w porządku... chyba muszę już iść.}
# 5. HERE YOU GO... (4)
{265}{}{Powoli, dzikusie... nie uzgodniliśmy jeszcze nagrody.}
{266}{}{Powoli, dzikusie... Najpierw musimy sobie porozmawiać. }
{267}{}{(Przygląda ci się uważnie) A wieć... skąd ktoś taki jak TY zna Moore'a? Stary bawi się teraz w politykę u dzikusów? Ha! Gość rozminął się z powołaniem.}
{268}{}{Spotkaliśmy się w Kryptopolis. Poprosił mnie o dostarczenie ci tej walizki.}
{269}{}{Spotkaliśmy się zupełnym przypadkiem. Poprosił mnie o dostarczenie ci tej walizki.}
# 6. HERE YOU GO... (5)
{275}{}{He... jakie to miłe... przez to jego nauczanie stary Moore chyba odzwyczaił się od chodzenia. He... czyli w sumie jest dokładnie taki sam jak reszta RNK.}
{276}{}{Rzeczywiście, dużo naucza, ale wiele z tego co mówi ma sens.}
{277}{}{On ma specyficzny... sposób wysławiania się.}
{278}{}{No tak, ale ktoś musi wreszcie odwalić całą robotę. Dlatego tu jestem. Na mnie można polegać.}
# 7. HERE YOU GO... (6)
{285}{}{(Do siebie) 'Bo umiejętność podjudzania tłumu jest w polityce bardzo przydatna... (Przygląda ci się podejrzliwie) Ty chyba nie jesteś z RNK, co? Moore jest chwilowo jedyną osobą stamtąd, którą jestem w stanie znieść.}
{286}{}{Ależ jestem z RNK. Nie jest to może to, co tygrysy lubią najbardziej, ale idzie wytrzymać. Jestem - jak to się mówi - wolnym strzelcem.}
{287}{}{Nie. Dostarczam tę walizkę, bo potrzebuję pieniędzy.}
# 8. HERE YOU GO... (7)
{295}{}{(Wskazuje na walizkę) Cóż, warto było. W tej walizce znajduje się mały okruch Kryptopolis, trochę tej cennej technologii, którą ta głupia suka Lynette tak bardzo nie chce się dzielić... ale my tu gadu, gadu, a jeszcze nie zdążyłem ci zapłacić. Masz tu swoją dolę.}
{296}{}{A tak przy okazji... Nie mam za bardzo co ze sobą zrobić. Może u ciebie znajdzie się dla mnie jakaś robota?}
{297}{}{Tak... dzięki. Muszę już iść.}
# 9. I'VE GOT TO GO... NO JOBS (8, 34, 49)
{305}{}{Nie... Nie mam dla ciebie pracy... ale jeszcze raz - dzięki za pomoc.}
{306}{}{Nie... nic dla ciebie nie mam. Mnóstwo zgonów w RNK ułatwia mi ostatnio robotę... ale jeszcze raz - dzięki za dostarczenie przesyłki. }
{307}{}{(Wskazuje na wyjście) A teraz zabieraj się stąd. Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia.}
{308}{}{Dostarczam ci tę głupią walizkę z samego Kryptopolis, a ty mnie po prostu spławiasz? Może wezmę sobie resztę zapłaty prosto z TWOJEGO SEJFU?! }
{309}{}{Nie, nigdzie się jeszcze nie wybieram. Musisz najpierw załatwić sprawę ze mną, PAJACU.}
{310}{}{W porządku. Żegnaj.}
# 10. I'VE GOT TO GO... JOB OFFER (8)
{315}{}{Zaczekaj chwilę, dzikusie... (Z uśmiechem wskazuje na walizkę) Stary Tom mówi, że niezły z ciebie zawodnik. Potrzebuję takich ludzi. Mam dla ciebie robotę. Wchodzisz w to?}
{316}{}{Słucham.}
{317}{}{Nie, muszę ruszać w dalszą drogę.}
# 11. MISSION ONE (8, 10, 33, 59, 63)
{325}{}{(Przygląda ci się uważnie, kiwa głową) Tak... Znajdzie się dla ciebie robota. }
{326}{}{Mam pewien... "problem" na południu, w RNK. Pewien gość, Westin, stanowczo za dużo gada i trzeba go uciszyć... na wieki. Pół patola, łatwizna.}
{327}{}{Nie ma sprawy. Ten Westin już jest trupem.}
{328}{}{To nie dla mnie. Znajdź kogoś innego.}
# 12. WESTIN: (11)
{335}{}{Czekaj. Jeszcze ci wszystkiego nie powiedziałem. Chcę, żeby gość wyciągnął kopyta, ale nie może się wydać, że ktoś go załatwił. Nie faszeruj go ołowiem, nie wbijaj mu noża w plecy, nie rób nic, co pachnie morderstwem.}
{336}{}{Co? Jak...}
{337}{}{To cię będzie ekstra kosz...}
{338}{}{Dlaczego?}
# 13. WESTIN: (12)
{345}{}{Bo ja tak chcę! Jeśli ktoś w RNK skapuje się o co chodzi i połączy mnie jakoś z tą sprawą, postaram się, żeby nie dało się rozpoznać twoich zwłok.}
{346}{}{Jak niby mam go załatwić tak, żeby NIE wyglądało to na morderstwo?}
{347}{}{Nie ma szans... to nie w moim stylu. Poszukaj sobie kogoś innego. Spadam stąd.}
# 14. HOW THE HELL AM I SUPPOSED... (13, 17, 18, 19, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29)
{355}{}{To już TWÓJ problem, dzikusie, nie mój. Wypowiedz jakieś zaklęcia, sporządź truciznę i dodaj mu do drinka, uduś go we śnie, zepchnij go z dachu - nie obchodzą mnie szczegóły. Tylko postaraj się, żeby nie wyglądało to na morderstwo.}
{356}{}{W porządku... i jeszcze raz, na wypadek, gdybym nie wyraził się dość jasno: to ma wyglądać na wypadek, albo cała robota na nic.}
{357}{}{Jasne. Wrócę, jak już Westinowi przydarzy się... nieszczęśliwy wypadek.}
{358}{}{Mi nie trzeba niczego powtarzać dwa razy. Wrócę, kiedy pan Westin przeniesie się na lepszy świat.}
{359}{}{Jeśli nie chcesz, żeby go po prostu rozwalić, to zapłacisz trochę więcej.}
{360}{}{Chcesz, żeby to wyglądało na wypadek, tak? W takim razie muszę wiedzieć więcej o tym Westinie.}
{361}{}{Chyba nie nadaję się do tego zadania.}
# 15. DONE. I'LL BE BACK... (14)
{370}{}{W porządku. Mam nadzieję, że uwiniesz się z tym szybko. I zapamiętaj sobie, dzikusie: nie znasz mnie, a tej rozmowy nigdy nie było. Jeśli ktoś coś zwęszy, będzie po tobie.}
{371}{}{O mnie się nie martw. Postaraj się tylko, żeby czekały na mnie pieniądze.}
{372}{}{Nie ma sprawy. Do zobaczenia.}
# 16. WELL, IF YOU DON'T WANT ME TO PUT A BULLET... (14)
{380}{}{I tak zaoferowałem ci więcej, niż warte jest twoje życie, dzikusie. Nie przeginaj pały.}
{381}{}{Tysiąc, albo nie mamy o czym mówić. No nie jest zadanie dla amatora, dlatego zapłacisz jak profesjonaliście. Muszę dostać się do RNK, a zorganizowanie "wypadku" też będzie mnie słono kosztować. To TY nie przeginaj pały, Bishop, dobra?}
{382}{}{Załatwię Westina za równy tysiąc.}
{383}{}{750 żetonów powinno wystarczyć.}
{384}{}{Niech będzie 500 żetonów. Westin jest już trupem.}
{385}{}{W takim razie nie mamy o czym mówić. Poszukaj sobie kogoś innego.}
# 17. NEGOTIATED UP, BAD DEAL (16)
{390}{}{Że co?! Dzikusie, i tak zaoferowałem ci bardzo dużo! }
{391}{}{Powtarzam po raz ostatni: 500 żetonów to za mało.}
{393}{}{W takim razie nie mamy o czym mówić. Poszukaj sobie kogoś innego.}
# 18. NEGOTIATED UP, DONE (16)
{400}{}{Niech ci będzie! Ale spróbuj tylko coś spieprzyć, dzikusie! Jeśli coś pójdzie nie tak wywiercę ci po jednej dziurze w brzuchu za każdy żeton, którego żądasz.}
{401}{}{Nie ma sprawy. Westin jest już trupem.}
{402}{}{Serio? To poszukaj sobie kogoś innego do tej roboty. Ja stąd spadam.}
# 22. YOU WANT ME TO MAKE IT LOOK LIKE AN ACCIDENT, THEN I'LL NEED TO KNOW MORE... (14, 23-29)
{410}{}{Hmmmm. Masz rację... co chcesz wiedzieć?}
{411}{}{Na przykład...?}
{412}{}{Gdzie mogę znaleźć tego gościa? Przecież nie będę pytać przechodniów w RNK!}
{413}{}{Czy facet ma jakąś rodzinę, krewnych? Jakichś potencjalnych świadków, na których trzeba uważać?}
{414}{}{Jak ze zdrowiem tego faceta? Jakieś choroby?}
{416}{}{Czym zajmuje się ten Westin? Jak wygląda jego plan dnia?}
{417}{}{Chyba jednak zrezygnuję. Poszukaj sobie kogoś innego.}
# 23. YOU WANT ME TO MAKE IT LOOK LIKE AN ACCIDENT, THEN I'LL NEED TO KNOW MORE... (22)
{425}{}{Ma ranczo w RNK. Podążaj za smrodem braminów i znajdziesz go bez problemów.}
{426}{}{Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Westina...}
{428}{}{Im więcej od ciebie słyszę, tym mniej mi się to wszystko podoba. Wychodzę.}
# 24. ANY KIN, ANY FAMILY... (22)
{435}{}{Żadnych dzieci, kawaler, brak bliskiej rodziny. W pobliżu mogą się kręcić jacyś pomocnicy, ale nie powinni ci sprawiać kłopotu.}
{437}{}{Zaraz, zaraz... "pomocnicy"? Czy są uzbrojeni? "Jacyś" to znaczy ilu?}
{438}{}{Dobra, to mi powinno wystarczyć. Westin już nie żyje.}
# 25. ANY KIN, ANY FAMILY... (22, 24)
{445}{}{Pewnie są uzbrojeni... a co do liczebności - diabli wiedzą. Wiem, że Westin zatrudnia pomocników, i jest ich pewnie kilku. Co z nimi zrobisz, to już twój problem, dzikusie.}
{446}{}{Świetnie, jesteś kopalnią wiedzy. Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Westina...}
{447}{}{To mi powinno wystarczyć. Westin jest już trupem.}
# 26. ANY KIN, ANY FAMILY... (22)
{455}{}{Cóż... podobno Westin rzadko wypuszcza się na miasto. Chyba słyszałem coś o jakichś jego problemach z sercem, więc pewnie stara się nie przemęczać. (Parska) No chyba, że po prostu nie lubi słońca.}
{456}{}{Hmmmm. Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Westina...}
{457}{}{Problemy z sercem, tak? Może ma jakiegoś lekarza? Czy przyjmuje jakieś leki?}
# 27. TAKE ANY MEDICATION... (26)
{465}{}{(Uśmiecha się) Podoba mi się twój sposób myślenia, dzikusie... cóż, nie wiem, czy stary przyjmuje jakieś leki na serce, ale ze słabą pompą musi chyba bardzo uważać na to, co zażywa.}
# 28. WHAT DOES HE DO?... (22)
{475}{}{(Wzrusza ramionami) Hoduje braminy. Co z tego?}
{476}{}{W porządku. Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Westina...}
{477}{}{Nie, to nie wszystko. Inaczej nie prowadzilibyśmy tej rozmowy.}
# 29. WHAT DOES HE DO?... (WTG)
{485}{}{(Wpatruje się w ciebie) Jest również Doradcą przy Kongresie RNK. Przeraża cię to, dzikusie? Nie powinno. Zrób co do ciebie należy i nic ci się nie stanie. A jeśli coś spieprzysz, to Westin będzie twoim ostatnim zmartwieniem.}
{488}{}{"Doradca przy Kongresie"? Pieprzyć to. Znajdź sobie jakiegoś samobójcę do tej roboty.}
# 30. NO WAY, BISHOP. I'M OUTTA HERE... (10, 11, 13, 14, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 31, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48)
{495}{}{W porządku. Zaglądaj tu od czasu do czasu... Dla kogoś takiego jak ty zawsze znajdzie się jakaś robota.}
{496}{}{Postaram się o tym pamiętać. Żegnaj.}
# 31. YOU DONE THE HIT YET?... (WTG)
{500}{}{Czy Westin gryzie już ziemię?}
{501}{}{Mam cholerną nadzieję, że przynosisz mi jakieś dobre nowiny. Czy Westin wyciągnął wreszcie kopyta?}
{502}{}{Moja cierpliwość dobiega końca, dzikusie. Zajmiesz się wreszcie Westinem, czy nie?}
{503}{}{Prawdę mówiąc... to zabawne, pewnie nie uwierzysz, ale złożono mi kontrpropozycję... Pokażę ci jaką.}
{504}{}{Westin miał straszliwy... wypadek. Wielka szkoda. Taki wspaniały człowiek zginął tak nagle. Porozmawiajmy o pieniądzach...}
{505}{}{Jeszcze nie. Muszę najpierw załatwić kilka spraw.}
{507}{}{Przychodzę, żebu ci powiedzieć, że rezygnuję. Żegnaj.}
# 32. FUCKED UP WESTIN (WTG)
{515}{}{Ty głupi sukinsynu...}
{516}{}{Ty głupia suko...}
{517}{}{Masz czelność przychodzić tu po spieprzeniu roboty w RNK? Może lepiej było po prostu przyczepić Westinowi plakietkę z napisem 'cel zamachu?' Będziesz umierać bardzo powoli.}
{519}{}{To raczej marne ostatnie słowa, Bishop...}
# 33. YOU RECONSIDER? (WTG)
{525}{}{Hej, dzikusie. Ta robota jest nadal do wzięcia. Dobrze zapłacę. Co ty na to?}
# 34. SUCESSFULLY KILL WESTIN (31)
{536}{}{Oto twoja zapłata.}
{537}{}{Znajdzie się dla mnie jeszcze jakaś robota?}
{538}{}{Teraz jesteśmy kwita? W takim razie, żegnaj.}
{539}{}{W porządku. Miło robić z tobą interesy.}
# 35. I'VE GOT TO GO... JOB OFFER (34)
{545}{}{Zaczekaj chwilę, dzikusie... dobra robota. Mam dla ciebie jeszcze jedno zadanie, piszesz się na to?}
{547}{}{Nie, dzięki. Nie mam czasu.}
# 36. MISSION 2 (8, 10, 33, 34, 35, 59, 63)
{550}{}{(Przygląda ci się przez chwilę i kiwa głową) }
{551}{}{Taak... Mam dla ciebie robotę. }
{552}{}{Mam kolejny... "problem" w RNK. Jak załatwisz jednego, na jego miejsce wskoczy drugi. Truposz nazywa się Carlson i jeszcze nie wie, że nie żyje.}
{553}{}{Mam pewien... "problem" w RNK. Jak załatwisz jednego, na jego miejsce wskoczy drugi. Truposz nazywa się Carlson i jeszcze nie wie, że nie żyje.}
{554}{}{Uświadom mu to, a ja zapłacę ci pięć stów.}
{555}{}{Nie ma sprawy. Ten Carlson jest już trupem.}
{556}{}{KOLEJNE morderstwo?}
# 37. ANOTHER FUCKING MURDER? (36)
{565}{}{Dlaczego od razu morderstwo? Morderstwo to takie paskudne słowo. Mówimy o interesach, albo jak wolisz - o polityce. I jedno i drugie to nie żarty. To jak, chcesz tę robotę?}
# 39. CARLSON 2: (36, 37, 40, 41, 43, 44, 45, 46, 47)
{575}{}{I jeszcze jedno: Mam w nosie, czy załatwisz Carlsona po cichu, czy wysadzisz go w powietrze razem z połową miasta. Zresztą po nagłej śmierci Westina na pewno nieźle się zabunkrował, więc nie sil się na finezję, tylko rozwal gościa jak najszybciej. Wszystko jasne?}
{576}{}{Mam w nosie, czy załatwisz Carlsona po cichu, czy wysadzisz go w powietrze razem z połową miasta. Zresztą facet nieźle się zabunkrował w swojej posiadłości, więc nie sil się na finezję, tylko rozwal gościa jak najszybciej. Wszystko jasne?}
{577}{}{I jeszcze raz, na wypadek gdybym nie wyraził się dostatecznie jasno: Nie interesuje mnie JAK rozwalisz tego sukinsyna, byle tylko zdechł i tak mu już zostało.}
{578}{}{Zrozumiano. Biorę się do roboty.}
{579}{}{SPOKOJNIE... Mi nie trzeba powtarzać dwa razy. Zajmę się tym.}
{580}{}{Jak sobie chcesz... teraz porozmawiajmy o pieniądzach.}
{581}{}{Zanim wezmę się do roboty, muszę wiedzieć trochę więcej o tym Carlsonie.}
{582}{}{Ach, więc TERAZ mogę rozwalić pół miasta? Wielka szkoda, że nie można było tak zrobić z Westinem. Nie wchodzę w ten interes.}
{583}{}{To nie dla mnie. Poszukaj sobie kogoś innego.}
# 40. WE STILL NEED TO NEGOTIATE CARLSON PRICE. (39)
{590}{}{O co ci do cholery chodzi? Wymieniłem już cenę i nie podlega ona dyskusji. Koniec gadki... jasne?}
{591}{}{Słuchaj, Bishop. To dzięki mnie Westin gryzie ziemię. Nie było łatwo, ale w końcu wylądował na cmentarzu. Wiesz, że żaden z twoich ludzi nie dałby rady, bo inaczej nie wysyłałbyś mnie. Oczekujesz rezultatów? To spróbuj mnie przekonać, a nic mnie tak nie przekona jak odpowiednia suma pieniędzy.}
{592}{}{1000 żetonów. Za tyle wyślę Carlsona do krainy wiecznych łowów.}
{593}{}{W takim razie niech będzie 500 żetonów. Carlson już jest trupem.}
{594}{}{W takim razie nie mamy o czym rozmawiać. Poszukaj sobie kogoś innego.}
# 41. 1000 chipS OKAY... (40)
{600}{}{Niech będzie... tysiąc żetonów. Ale ani jednego więcej! Teraz zamknij dziób, i bierz się do roboty. Jedyne słowa, jakie chcę od ciebie usłyszeć to: 'Tak, panie Bishop. Natychmiast biorę się do roboty.'}
{601}{}{Tak, panie Bishop. Natychmiast biorę się do roboty.}
{602}{}{Masz szczęście. TYM RAZEM zgodzę się na 1000 żetonów.}
{603}{}{1000 żetonów? Żartujesz sobie ze mnie? Chcę 1500. Inaczej nie mamy o czym mówić.}
{604}{}{Nie mamy o czym mówić. Nie będę się babrać w tym gównie.}
{605}{}{Nie mamy o czym mówić. To nie dla mnie.}
# 42. I NEED TO KNOW MORE ABOUT CARLSON... (39, 43, 44, 45, 46, 47)
{615}{}{(Wzdycha, kiwa głową) Niech będzie... co chcesz wiedzieć?}
{616}{}{Na przykład...?}
{622}{}{Czym zajmuje się ten Carlson? Jak wygląda jego plan dnia?}
# 43. YOU WANT ME TO MAKE IT LOOK LIKE AN ACCIDENT, THEN I'LL NEED TO KNOW MORE... (42)
{630}{}{Zabunkrował się w pałacu prezydenckim w RNK. Trudno go przeoczyć. To w jaki sposób rozwalisz gościa, to już twoja sprawa.}
{631}{}{Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Carlsona...}
{632}{}{Dobra, to mi powinno wystarczyć. Carlson już jest trupem.}
# 44. ANY KIN, ANY FAMILY... (42)
{640}{}{Jego żona nie żyje, ale ma syna. To jakiś siedmio- ośmioletni gówniarz, mieszka w tej samej posiadłości... (myśli) ...dom jest na pewno pilnie strzeżony, więc uważaj na siebie.}
{642}{}{Sekundę... o ilu strażnikach mówimy?}
# 45. ANY KIN, ANY FAMILY... (44)
{650}{}{Tak dokładnie, to nie wiem. Na twoim miejscu najpierw poobserwowałbym trochę z daleka, wypatrzył słabe punkty. Zresztą - to już twój problem, dzikusie.}
{651}{}{Jesteś prawdziwą kopalnią informacji, Bishop, wiesz? Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Carlsona...}
{652}{}{Cóż, to mi powinno wystarczyć. Carlson jest już trupem.}
# 46. ILLNESSES... (42)
{660}{}{Nie, nic z tych rzeczy... w każdym razie ja o niczym nie wiem. To paranoik, ale poza tym chyba nic poważnego mu nie jest. (Wzrusza ramionami) Z drugiej strony to już dziadek, więc raczej nie sprawi ci kłopotu.}
# 47. WHAT DOES HE DO?... (42)
{670}{}{(Wpatruje się w ciebie) Jest wiceprezydentem RNK. Tylko nie panikuj... jeden dobry strzał, i będzie martwy jak każdy inny człowiek. Pamiętaj, wystarczy jeden celny strzał.}
{671}{}{W porządku. Mam jeszcze kilka pytań odnośnie Carlsona...}
{673}{}{"Wiceprezydent RNK"? Pieprzyć to. Poszukaj sobie jakiegoś samobójcy do tej roboty.}
# 48. YOU DONE CARLSON HIT YET?... (WTG)
{680}{}{I jak, Carlson gryzie już ziemię?}
{681}{}{Mam cholerną nadzieję, że przynosisz mi jakieś dobre nowiny. Czy Carlson wyciągnął wreszcie kopyta?}
{682}{}{Moja cierpliwość dobiega końca, dzikusie. Zajmiesz się wreszcie Carlsonem, czy nie?}
{683}{}{W tej chwili grabarze w RNK powinni wkładać go do trumny... W każdym razie to, co z niego zostało.}
# 49. SUCESSFULLY KILL CARLSON (WTG)
{695}{}{(Uśmiecha się) Dobra robota, dzikusie. Jestem pod wrażeniem... a nie łatwo mnie zadziwić.}
# 50. SUCESSFULLY KILL CARLSON (49)
{705}{}{Niezupełnie... (Uśmiecha się) Mam dla ciebie OFERTĘ: Może chcesz zostać członkiem Rodziny? Przyda mi się ktoś tak zaradny, twardy i bezwzględny. Mam wielkie plany, a do ich realizacji potrzebuję żołnierza takiego jak ty.}
{706}{}{Zaciekawiłeś mnie. Tylko nie wiem, czy mi się to opłaci...}
{707}{}{Dzięki, ale chwilowo nie mogę sobie na to pozwolić... Moja wioska liczy na mnie.}
# 51. KILL PLAYER (34, 49, 50, 52, 53)
{715}{}{Zaczekaj... chyba nie myślisz, że pozwolę tak po prostu odejść komuś, kto wie tyle co ty, prawda? No tak... zanim zajdzie słońce, na pustyni przybędzie kolejny bielejący szkielet. Chyba mnie rozumiesz... puszczenie cię wolno było by zbyt ryzykowne. Business is business.}
{716}{}{Zaczekaj... chyba jeszcze nie jesteśmy kwita, co? Według moich rachunków masz jeszcze DUŻY dług do spłacenia... No i nie mogę pozwolić, żeby ktoś rozpowiadał o moich planach... to zbyt niebezpieczne.}
{717}{}{Przestań pieprzyć, Bishop. Puść mnie, albo puszczę z dymem ten kurnik, który szumnie nazywasz kasynem. "Rozumiemy się?"}
{718}{}{To ma sens. Zaraz ci pokażę jak bardzo niebezpieczne...}
{719}{}{"Niebezpieczne"? JA CI POKAŻĘ NIEBEZPIECZNE, TY SUKIN...}
# 52. TAKEN CARE OF? HOW? (51)
{725}{}{No dobra, o co chodzi: }
{726}{}{Lubisz kobitki? Pracując dla mnie nigdy nie pójdziesz do łóżka sam. Jeśli nie lubisz dziwek, to żaden problem - znajdę ci jakichś chłoptasiów, którzy umilą ci towarzystwo.}
{727}{}{Wpadł ci w oko jakiś ogier? Będzie twój... on, i każdy inny, który ci się spodoba. A może rajcuje cię co innego, hę? Załatwię ci inną partnerkę na każdy dzień tygodnia.}
{728}{}{Mówi dalej.}
# 53. TAKEN CARE OF? HOW? (52)
{735}{}{Lubisz odlecieć, schlać się jak świnia? U mnie będziesz mieć wszystko. Chcesz broń, nowiutki sprzęt, cokolwiek? Dostaniesz wszystko, o co poprosisz. JEŚLI... (podnosi palec) JEŚLI dołączysz do rodziny.}
{736}{}{Brzmi nieźle. Możesz na mnie liczyć... szefie.}
# 54. TAKEN CARE OF? HOW? (53)
{740}{}{To świetnie...! Chcesz mieć jakiś przydomek?}
{741}{}{...}
# 55. TAKEN CARE OF? HOW? (54)
{745}{}{... Podoba mi się, nawet bardzo. A teraz zabaw się trochę, zejdź na dół do baru, zajrzyj na Aleję Dziewic, do Kociej Łapki. Jeśli chcesz coś z uzbrojenia, zajrzyj do Rusznikarza.}
{746}{}{Jasne... szefie.}
# 56. TAKEN CARE OF? HOW? (WTG)
{750}{}{Hej... }
{751}{}{. Wszystko w porządku?}
{752}{}{Jak najbardziej, panie Bishop. Zaglądam tylko, żeby się upewnić, że u pana też wszystko gra. Do zobaczenia.}
{753}{}{Jak najbardziej. TWOJA rodzina celuje w okazywaniu mi... uprzejmości. (Uśmiechnij się znacząco i wyjdź.)}
# 57. NO WAY, BISHOP. I'M OUTTA HERE (WIFE/DAUGHTER)... (8, 10, 11, 13, 14, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 31, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 56)
{755}{}{Hej, zanim pójdziesz... zamierzasz jeszcze zajrzeć znowu do mojej żony, dzikusie?}
{756}{}{Hej, zanim pójdziesz... zamierzasz jeszcze zabawiać się z moją córką, dzikusie?}
{757}{}{Trochę pobaraszkować? Co? (Bishop uśmiecha się, ale w jego uśmiechu nie ma radości)}
{758}{}{To co zaszło między mną a Leslie... eee, panią Bishop... nic nie znaczyło. Równie dobrze moglibyśmy... podawać sobie ręce.}
{759}{}{Słuchaj, do niczego nie doszło, jasne?}
{760}{}{Coś ci się nie podoba, Bishop?}
{761}{}{Może jakbyś poświęcał Angeli trochę więcej czasu, nie musiałaby szukać zrozumienia u obcych ludzi.}
{762}{}{Zdziwiłbyś się, jak bardzo twoja żona potrzebowała tego 'baraszkowania'. Zupełnie, jakby nigdy nie uprawiała porządnego seksu.}
{763}{}{To twój ostatni taki wybryk w życiu. Gotuj się na śmierć.}
# 58. NO WAY, BISHOP. I'M OUTTA HERE (WIFE/DAUGHTER)... (57)
{770}{}{Co?! Myślisz, że takie gówno jak ty może bzykać MOJĄ żonę, w MOIM apartamencie, a potem powiedzieć 'NIE', gdy proszę o małą przysługę? }
{771}{}{Co?! Myślisz, że takie gówno jak ty może bzykać MOJĄ córkę, w MOIM apartamencie, a potem powiedzieć 'NIE', gdy proszę o małą przysługę?}
{772}{}{Do niczego nie doszło! Przysięgam! Ona kłamie! To przez alkohol! I prochy! To był ktoś inny, nie ja!}
{773}{}{Do czego zmierzasz, Bishop?}
{774}{}{Do czego zmierzasz, Bishop? Nie mam czasu na teatralne gesty, jasne?}
{775}{}{Może ułatwię życie całej twojej rodzinie i rozwalę cię tu i teraz?}
# 59. NO WAY, BISHOP. I'M OUTTA HERE (WIFE/DAUGHTER)... (58)
{785}{}{Moja żona należy do MNIE. I wszystko, co dotyka mojej żony też należy do mnie. Twój wybór, dzikusie: albo wykonasz tę robotę, albo dasz mi swoje zwłoki.}
{786}{}{Moja żona należy do MNIE. I wszystko, co znajduje się W mojej żonie też należy do mnie. Twój wybór, dzikusie: albo wykonasz tę robotę, albo dasz mi swoje zwłoki..}
{787}{}{Moja córka należy do MNIE. I wszystko, co znajduje się W mojej córce też należy do mnie. Twój wybór, dzikusie: albo wykonasz tę robotę, albo dasz mi swoje zwłoki.}
{788}{}{Chcesz moje zwłoki... to spróbuj szczęścia.}
{789}{}{W porządku. Zrobię to...}
{790}{}{Twoja żona nie jest aż tak dobra.}
{791}{}{Twoja córka nie jest aż tak dobra.}
# 60. NO WAY, BISHOP. I'M OUTTA HERE (WIFE/DAUGHTER)... (8, 10, 11, 13, 14, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 31, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 56)
{800}{}{Hej, zanim pójdziesz... Chciałbym rzucić okiem na twoją broń, dzikusie... przypomniałem sobie pewną historię, którą niedawno mi opowiedziano.}
{801}{}{Historię?}
# 61. IF PLAYER WIPED OUT RAIDERS, THREAT 1 (60)
{805}{}{Taa... historię o kimś bardzo podobnym do ciebie, kto skasował bandytów atakujących Kryptopolis. }
{806}{}{Ktoś podróżujący z wielkim, paskudnym mutantem...}
{807}{}{Ktoś podróżujący z dzikusem o nosie przebitym kością...}
{808}{}{Ktoś podróżujący z niezwykłym robotem...}
{809}{}{Co ty na to?}
{810}{}{Na co?}
{811}{}{Ależ to JA! To MOJA robota!}
{812}{}{Tak, to ja.}
{813}{}{Co ja na to? Nic. Czemu pytasz?}
{814}{}{Wielka pustynia, mnóstwo bandytów. Ktoś wciska ci kit.}
{815}{}{Wiesz jak to mówią: wszyscy bohaterowie gier są tacy sami. To na pewno ktoś inny.}
# 62. THAT'S ME/RAIDER THREAT 2 (61)
{820}{}{Widzę, że niezły z ciebie sukinsyn, skoro w pojedynkę rozprawiłeś się z całą bandą.}
{821}{}{Widzę, że niezła z ciebie suka, skoro w pojedynkę rozprawiłaś się z całą bandą.}
{822}{}{Załóżmy, że nie podoba mi się twoja robota... że miałem w tym obozie swoich najlepszych ludzi.}
{823}{}{Załóżmy, że jeżeli ktoś tu sięgnie po broń, na własnej skórze przekonasz się co się stało tym bandytom.}
{824}{}{To trzeba ich było lepiej wyszkolić. To było jak strzelanie do stada gekonów. PIJANYCH gekonów.}
{825}{}{Nie byli zbyt rozmowni. I nie chwalili się, że pracują dla ciebie.}
# 63. RAIDER THREAT 3... (61, 62)
{835}{}{Naprawdę? Myślę, że to jednak TWOJA sprawka. }
{836}{}{Jak na mój gust, to masz u mnie cholerny dług. Musisz pracować za dwudziestu, żeby go spłacić.}
{837}{}{Wykonaj to zadanie, a wtedy... może... będziemy kwita.}
{838}{}{Jak na MÓJ gust, wystarczy, że przewietrzę ci mózg. }
{840}{}{To ONI zaatakowali MNIE, Bishop. Nie mam wobec ciebie żadnego długu, i nie będę dla ciebie odwalać brudnej roboty. Jasne?}
{900}{}{Walizka Thomasa Moore'a została dostarczona.}
{925}{}{Westin nie żyje.}
{950}{}{Carlson nie żyje.}
{975}{}{Jesteś mafiosem na usługach rodziny Bishop.}